Nowa płyta Depeche Mode jest tym, czego zapewne oczekiwali od nich wierni fani, ale nie do końca tym, na co czekali nowi. Ja się zaliczam do tych drugich - głównie za sprawą dwóch poprzednich płyt "Playing the Angel" (2005) i "Sounds of the Universe" (2009) - wtedy do mnie dotarło, jak wielki mają w sobie potencjał melodyczny - myślałem więc, że na nowym krążku bardziej go wykorzystają.
Długo kazał sobie czekać kochany Justin na nowy album - FutureSexLovesongs wydał w 2006 roku...zajął się w tzw. międzyczasie aktorstwem i zapewne pożyciem z Jessicą Biel. Dzieciaka nie zrobił, jakichś wielkich ról też nie udało mu się załapać - spłycony s-f, kilka komedyjek, w tym niezwykła rola Misia Bubu (głos), biegającego za Misiem Yogi i tyle - widocznie zatęsknił za sceną. Do komedii może i się nadaje, ale do poważniejszego kina nie ma chyba szczęścia, talentu lub zwyczajnie aparycji. Tym albumem jednak razem z ekipą Timbalandu, która ponownie jest producentem, udowadniają, że muzyki robić nie zapomnieli. Wydaje mi się, że Timbaland chował do szuflady wszystko, co najlepsze, by czekało specjalnie na powrót Justina.
Od początku do końca przedstawia jak szukano i znaleziono Osamę łącznie z akcją zamachu. I to jest ACTUALLY dobry film, który pokazuje "wojnę umysłów" - jak działa wywiad. Nie wiem ile w tym prawdy, ale "proces' wydobywania informacji od islamistów przedstawiono bardzo wiarygodnie jednocześnie uświadamiając, jak trudno jest, nie tyle co zdobyć informacje, ale w ogóle zawierzyć, że w całym tym szumie to właśnie te są prawdziwe..ciągła walka psychologiczna globalnych wymiarów. Dowiadujemy się trochę o praktykach wywiadowczych (łącznie z torturami) i terrorystycznych fanatycznych muzułmanów, przy okazji chłonąc kulturę muzułmańską.
W odróżnieniu od Argo - mdłego zwycięzcy oskarów - ten film starał się być prawdziwym. Nie wdawał się również w niepotrzebne dyskusje na temat "imperialistycznej Ameryki" i nie robi też z każdego muzułmanina terrorysty. Fani shooterów umiejscowionych na Bliskim Wschodzie (Medal of Honor) rozpoznają widoczki oraz końcowe akcje żołnierzy i będą z tego cholernie dumni, że granie w gry czegoś ich o świecie nauczyło :D
Kontynuując przegląd filmów oskarowych tym razem "Niemożliwe"
Naomi Watts - nominowana na najlepszą aktorkę pierwszoplanową.
Historia "oparta na faktach" amerykańskiej rodziny (w rzeczywistości
była hiszpańska), która spędzając wakacje w Tajlandii jest ofiarą powodzi - rozproszona przez fale w chaosie,
zniszczeniach próbuje się odnaleźć.